Kolejny to już rok wizyty duszpasterskiej na zaproszenie. Oczywiście nie znaczy to, by duszpasterze pozostawili swoje owieczki, które z różnych powodów nie mogły (a czasem nie chciały zaprosić księdza. Jest wiele okazji i sposobów by dotrzeć zwłaszcza do tych, którzy potrzebują pomocy a może są i tacy, których warto „ośmielić”.
Spotkania na zaproszenie odbywają się w swobodniejszej atmosferze, często opowieści bywają bardziej otwarte, nie brakuje słów krytyki, rozmów o tym co się dzieje w Kościele w Polsce i świecie, ale oczywiście także w Parafii. Nie działa to wszakże w jedną stronę. Także my, księża możemy trochę swobodniej opowiedzieć o naszej pracy, o dokonaniach ale i planach. Te rozmowy są dla nas, Duszpasterzy szczególnie ważne i cenne , pomagają spojrzeć na naszą prace „z zewnątrz, a wtedy łatwiej jest pomyśleć o poprawie zbliżają nas do tego byśmy stawali się rzeczywiście rodziną.
Trochę statystyki – zaprosiło nas 1200 rodzin. W czasach kolędy „od drzwi do drzwi „ było to zwykle około 2000 rodzin.
Z roku na rok rodzin zapraszających jest coraz więcej , w zeszłym roku było to 360 rodzin.
Rośnie też liczba parafii, które odwiedzają parafian na zaproszenie, więc taka forma kolęd